Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl
„Hobbit” został opublikowany w 1937 roku jako książka dla dzieci. Powieść spotkała się z wielkim entuzjazmem i zapewniła autorowi kilka prestiżowych nagród, w tym najlepszej dziecięcej książki roku według New York Herald Tribune.

Pierwsze wydanie „Hobbita”, którego nakład wynosił półtora tysiąca egzemplarzy, zawierało czarno-białe ilustracje autorstwa Tolkiena. W kolejnych wznowieniach, które okazały się konieczne, ponieważ książka odniosła komercyjny sukces, zamieniono obrazki na kolorowe.

W październiku 1937 roku Stanley Unwin poprosił Tolkiena o napisanie drugiej części przygód hobbita. Prace nad kontynuacją pierwszej powieści przerodziły jednak coś, czego nikt się nie spodziewał – trylogię „Władca Pierścieni”.

Kwestie gatunkowe „Hobbita”


Dzieło J.R.R. Tolkiena garściami czerpie z literatury dziecięcej, czego przykładem może być wszechwiedzący narrator czy specyficzni bohaterowie, jeszcze niedojrzali, z którymi mogą identyfikować się najmłodsi czytelnicy. Ponadto w treści utworu wszystkie lokacje zostały jasno podzielone na te bezpieczne i niebezpieczne, przyjazne i wrogie, co również charakteryzuje ten typ literatury, w której najczęściej spotykamy się ze schematem fabularnym: dom – podróż w nieznane – powrót do domu (mówi o tym już sam tytuł: „Hobbit, czyli tam i z powrotem”).

„Hobbita” można przypisać jednocześnie do innego gatunku powieściowego, który jest określany mianem Bildungsroman. Termin ten pochodzi z języka niemieckiego i oznacza mniej więcej „powieść o formowaniu”. Jak łatwo się domyślić, obejmuje on dzieła, których bohaterowie pod wpływem przeżywanych doświadczeń i przygód dojrzewają, zmieniają się psychologicznie, moralnie i społecznie. Tak właśnie dzieje się w „Hobbicie”, którego tytułowy bohater z tchórzliwego stworzonka staje się prawdziwym bohaterem, szanowanym przez ludzi, elfy czy krasnoludy.

J.R.R. Tolkien po napisaniu omawianej powieści zaprzestał posługiwania się specyficznym sposobem narracji, która zakładała bezpośrednie zwroty do czytelnika, chociaż to w głównej mierze dzięki temu zabiegowi „Hobbit” stał się tak bardzo popularny. Sposób, w jaki ów utwór został napisany idealnie pasował do tego, by czytać go na głos, przez co rodzice chętnie czytali go swoim dzieciom, dziadkowie wnukom, wychowawcy uczniom itd. Dziś uważa się, że to właśnie „Hobbit” Tolkiena utorował drogę takim powieściom jak chociażby „Harry Potter” autorstwa J.K. Rowling na światowe salony literackie. Dzięki tej powieści literatura dziecięca i młodzieżowa stała się ważną częścią kultury.

„Hobbit” został napisany z myślą o najmłodszych odbiorcach, dlatego też krytycy „zaszufladkowali” go jako bajkę. Jednak trudno uznać Bilbo Bagginsa za typowego bohatera bajkowego, którym na ogół jest piękny młodzieniec lub niewiasta. Zamiast tego mamy tu tłuściutkiego hobbita w średnim wieku. Utwór ten poza tym znacznie przewyższa zwykłe bajki pod względem objętości – jest stosunkowo długi.

Najbardziej znany w historii literatury badacz bajek i baśni – Rosjanin Władimir Propp, w dziele „Morfologia bajki” z 1928 roku, stworzył umowny model składający się z trzydziestu jeden elementów, tworzących typową strukturę baśni i legend. Wygląda on następująco: Odejście; Zakaz; Naruszenie zakazu; Wywiadywanie się przeciwnika; Udzielenie mu informacji o bohaterze; Podstęp; Wspomaganie; Szkodzenie (lub brak kogoś albo czegoś); Pośredniczenie; Rozpoczynające się przeciwdziałanie; Wyprawa; Pierwsza funkcja donatora i reakcja bohatera; Reakcja bohatera; Przekazywanie środka magicznego; Przemieszczenie przestrzenne między dwoma królestwami; Walka; Naznaczenie bohatera znamieniem; Zwycięstwo; Likwidacja wcześniej zaistniałego braku czegoś; Powrót bohatera; Prześladowanie bohatera; Ocalenie bohatera od pościgu; Nierozpoznane przybycie; Roszczenia fałszywego bohatera; Trudne zadanie; Wykonanie trudnego zadania; Rozpoznanie; Zdemaskowanie; Transfiguracja; Ukaranie; Wesele. Tym właśnie modelem posłużył się Tolkien przy budowaniu fabuły „Hobbita”. Oczywiście nie znajdziemy w powieści dokładnego odwzorowania tego modelu, ale wiele z jego elementów na pewno.

Styl i język „Hobbita”


„Hobbit” został napisany w większości bardzo prostym i przyjaznym językiem, czego przykładem może być zdanie:
„To rzekłszy hobbit zrobił w tył zwrot, skoczył do wnętrza nory przez okrągłe, zielone drzwiczki, które zatrzasnął za sobą pośpiesznie, nie tak jednak pośpiesznie, by Gandalf mógł się poczuć dotknięty”.
Taki jednak styl idealnie pasował do książki dla dzieci, którą z założenia miał być „Hobbit”.

Na stronach powieści można odnaleźć także wiele pieśni, które współczesny czytelnik zazwyczaj pomija, warto jednak poświęcić im trochę czasu. Pełnią one bowiem ważną rolę w „Hobbicie”. Ich głównym zadaniem jest ułatwienie scharakteryzowania i lepsze poznanie bohaterów, którzy je śpiewają. Poza tym często są one humorystyczne i wprowadzają do fabuły specyficzny nastrój. W niektórych przypadkach pieśni są także używane by przedstawić jakąś dawną historię, legendę.

Pieśni pełnią jeszcze jedną rolę. Widać to doskonale we fragmencie, kiedy krasnoludy zostały schwytane przez gobliny. W tym momencie w utworze wyczuwalny był nastrój zagrożenia, napięcia, który został sprawnie zredukowany przez pieśń maszerujących goblinów:
„Ciap! Klap! Mrucz, sap!
Pcha cię sto łap
W dół, w dół, w nasz gród,
W głąb, na sam spód -
Jazda mój chłopcze!”.


Zabawna piosenka oparta na głoskach dźwiękonaśladowczych wprowadza uśmiech i rozluźnienie w miejsce grozy. Tolkienowi udało się doskonale zrównoważyć humor i poczucie zagrożenia także poprzez inne zabiegi, jak na przykład śmieszną mowę trolli czy pijaństwo leśnych elfów. Zarówno pierwsi jak i drudzy schwytali wędrowców, lecz nadanie im zabawnych cech upewniało czytelnika, że bohaterom nic się nie stanie i uda im się wydostać z opresji.

Jako wielki badacz języka Tolkien doskonale zróżnicował sposób mówienia swoich bohaterów. Poszczególne postaci, jak i całe rasy, różnią się od siebie używanym słownictwem, a także tonem wypowiedzi, jej płynnością i starannością. Dzięki temu różnice pomiędzy chociażby hobbitem, a krasnoludami są tak jasne i czytelne. Widać to doskonale na przykładzie pożegnalnej Balina i Bagginsa:
„Do widzenia! Szczęśliwej drogi, dokądkolwiek zechcesz wędrować! - rzekł wreszcie Balin. - Jeżeli nas odwiedzisz w przyszłości, gdy pałac znów będzie piękny, wyprawimy wspaniałą ucztę na twoją cześć. - A jeśli któryś z was znajdzie się w moich stronach - odparł Bilbo - niech bez namysłu puka do moich drzwi. Podwieczorek jest zwykle o czwartej, ale będę wam rad o każdej porze”.


Posługiwanie się językiem na wiele sposobów jest bodajże najważniejszym elementem charakterystycznym stylu Tolkiena. Autor „Hobbita” nawet wymyślił zupełnie od podstaw mowy, którymi posługiwały się elfy czy krasnoludy.

Na kartach omawianej powieści możemy się przekonać o historycznej wiedzy Tolkiena odnośnie dawnych języków Północnej Europy. Imiona Gandalfa, a także trzynastu krasnoludów, zostały zapożyczone z Mitologii Nordyckiej, a konkretnie z poematu „V�luspá” wchodzącego w skład „Eddy poetyckiej” – najstarszego zabytku piśmiennictwa islandzkiego, datowanego na dziewiąty wiek naszej ery.

Kolejną zasadniczą cechą stylu Tolkiena jest genialna prostota oraz opis fantastycznych miejsc, postaci i wydarzeń tak, jakby istniały one naprawdę. Pisarz wprowadza czytelnika w świat magii, krasnoludów, elfów i hobbitów, nie podkreślając ich niezwykłości, a wręcz przeciwnie, przedstawiając ich jak zwykłych bohaterów.

Bibliografia


1.Błażejewski M.: „J.R.R. Tolkien, powiernik pieśni”, Gdańsk 1993.
2.Bilska A.: „Odpowiedzialność za świat”, „Radar” 1995, nr 1.
3.Day D.: „Bestiariusz Tolkienowski”, przeł. R. Giedrojć, J. Kokot, Z. J. Lichański, Poznań 1996
4.Day D.: „Pierścień Tolkiena” ilustr. Alan Lee, przeł. Maciej Antosiewicz, Warszawa 1997.
5.Drawicz A.: „Cisnąć Pierścień”, „Tygodnik Powszechny” 1982, nr 42.
6.Fairburn E.: „Tolkien, czyli mitologia dla Anglii”, przeł. J. Tomaszkiewicz, Stańczyk 1994, nr 1; „Nowa Fantastyka” 1994, nr 9.
7.Fonstad K. W.: „Atlas Śródziemia” przeł. Tadeusz A. Olszański, Warszawa 1997.
8.Foster R.: „Encyklopedia Śródziemia”, przeł. Andrzej Kowalski, Tadeusz A. Olszański, Agnieszka Sylwanowicz, Warszawa 1997.
9.Fostowicz M.: „Pierścień Władzy”, „Odra” 1984, nr 3.
10.Grotta D.: „Tolkien, twórca Śródziemia. Biografia”, przeł. M. Wawrzyńczak, Warszawa 1998.
11.Kocher P. H.: „Mistrz Śródziemia” przeł. Radosław Kot, Warszawa 1998.
12.Kot R.: „Którędy do Śródziemia?”, „Argumenty” 1986, nr 12.
13.Kuncewicz P.: „Tolkien czyli świat”, „Współczesność” 1963, nr 24.
14.Lipka K.: „Tolkien dla dorosłych”, „Nowa Fantastyka” 1994, nr 3.
15.Malinowska D.: „Kino próbuje Tolkiena”, „Nowa Fantastyka” 1992, nr 4
16.Mroczkowski P.: „Wielka baśń o prawdach”, „Przegląd Kulturalny” 1961, nr 46.
17.Mroczkowski P.: „Dalsza baśń o prawdach”, „Przegląd Kulturalny” 1962, nr 51-52.
18.Mroczkowski P.: „Powrót Króla”, „Więź” 1964 nr 2.
19.Mroczkowski P.: „John Ronald Reuel Tolkien”, „Tygodnik Powszechny” 1973, nr 40.
20.Murray A.: „Zagadki tolkienowskie”, przeł. Magdalena i Michał Bruczkowscy, Warszawa 1997.
21.Sokołowski K.: „O Tolkienie od nowa”, „Feniks” 1985, nr 1-2.
22.Sokołowski K.: „Przyjaciel Tolkiena”, „Radar” 1985, nr 3.
23.Sokołowski K.: „Fenomen Tolkiena”, „Fantastyka” 1985, nr 2.
24.Sokołowski K.: „Tolkien”, „Radar” 1986, nr 14-15.
25.Sokołowski K.: „Zaczarowany świat JRRT”, „Radar” 1986, nr 16.
26.Sokołowski K.: „Inklings”, „Radar” 1985, nr 46.
27.Sokołowski K.: „Kochajmy Tolkiena!”, „Nowa Fantastyka” 1987, nr 1.
28.Strachey B.: „Podróże Froda; Atlas do Władcy Pierścieni J.R.R. Tolkiena”, tłum. J. Kokot, Poznań 1994.
29.Tyler J.E.A.: „J.R.R Tolkien: Przewodnik encyklopedyczny”, tłum. zbiorowe CIA-Books/SVARO, Poznań 1992.
30.Woroszylski W.: „Droga do Ognistej Góry”, „Więź” 1982, nr 10.
31.Wydmuch M.: „Goście w raju”, „Kultura” 1979, nr 9.
32.Ziółkowski A.: „Tolkien albo baśń zrehabilitowana”, „Znak” 1983, nr 9.



Mapa serwisu: